Eluveitie i Amaranthe wystąpią w Warszawie

Już w najbliższy piątek 27 października w warszawskim klubie Progresja wystąpią grupy Eluveitie oraz Amaranthe. Eluveitie przyjedzie do Polski promować swój najnowszy album „Evocation II – Pantheon.

ELUVEITIE (Szwajcaria) folk metal:
Powstała w 2002 roku w Zurychu formacja Eluveitie, czołowy przedstawiciel folk metalu, gościła w Polsce nie raz i nie dwa, za każdym razem ściągając na koncerty gorąco reagującą publikę. Jednak kolejna wizyta międzynarodowej (szwajcarsko-niemiecko-włosko-polskiej) ekipy w naszym kraju będzie o tyle wyjątkowa, że w składzie zespołu jest od jakiegoś czasu nasza rodaczka! Historia zatoczyła tym samym piękne koło, bo Michalina Malisz zaczęła grać na lirze korbowej dzięki Eluveitie, by parę lat później zostać poproszoną przez samego Chrigela Glanzmanna, lidera grupy, o współpracę. Szwajcar zachwycił się coverami publikowanymi przez Michalinę, więc uderzył do Polki za pośrednictwem Facebooka.
Dla tych, którzy o Eluveitie jeszcze nie słyszeli. Formacja obchodzi w 2017 roku 15-lecie istnienia. Wspaniale łączy ostry metal, historię oraz mitologię celtycką. W utworach wykorzystuje wiele "niemetalowych" instrumentów. W 2014 roku zespół otrzymał w Szwajcarii nagrodę Swiss Music Award dla najlepszego zespołu koncertowego. Gdy publikujemy informację o koncercie, Eluveitie pracuje nad kolejnym, akustycznym, albumem, "Evocation II". Szykujcie się na następną fascynującą opowieść z krainy Alp, Gigera, Hellhammer, Celtic Frost, Coronera i czekolady Milka. A propos Coronera, piosenki są nagrywane w studiu należącym do gitarzysty tej formacji Tommy'ego Vetterli.

AMARANTHE (Szwecja / Dania) power metal, metal symfoniczny, melodyjny death metal:
Tego artystę też w Polsce doskonale znamy. Przez niespełna 10 lat istnienia szwedzko-duńska formacja z piękną Elize Ryd na wokalu, zbudowała ciekawy styl, w którym jest miejsce na podniosłe, epickie, powermetalowe klimaty, jak i na deathmetalową brutalność.
Amaranthe trzeba podziwiać przede wszystkim za to, że nie narzekają na biznes muzyczny, fanów, politykę etc., tylko zakasują rękawy i biorą się do pracy. Zjeździli z koncertami kawał świata, parokrotnie zahaczając o Polskę, wydali cztery płyty, ponad 10 singli. W 2016 roku ukazała się czwarta płyta kapeli z Göteborga, "Maximalism", która okazała się największym sukcesem Amaranthe w Szwecji (4. miejsce na liście płyt) oraz sąsiedniej Finlandii (3.). To właśnie ten materiał muzycy będą promować w Polsce.


THE CHARM THE FURY (Holandia) metalcore, groove metal, nu metal:
Muzyczny kalejdoskop tego wieczoru zostanie dopełniony przez będącą dopiero na dorobku, istniejącą od 2010 roku holenderską załogę The Charm The Fury. Postacią pierwszoplanową kwintetu z Amsterdamu jest malutka, ale obdarzona potężnym i jednocześnie niesamowicie melodyjnym oraz delikatnym głosem Caroline Westendorp. Towarzyszący jej na instrumentach koledzy komponują podkład, w których jest miejsce na metalcore, nu metal, groove metal, a nawet atmosferyczny rock. The Charm The Fury nienawidzą tego, co dzieje się ze światem w XXI wieku i dają temu wyraz w swoich numerach w sposób inteligentny. Można spuentować – miejcie na nich oko, bo to jeden z ciekawszych młodych zespołów w Europie. Nuclear Blast nie proponuje kontraktu byle komu. A właśnie logo niemieckiego potentata jest na płycie "The Sick, Dumb & Happy", która ukazała się w marcu 2017 roku.

Koncert:
Kiedy: 27 października (piątek) 2017
Gdzie: Warszawa @ Progresja, ul. Fort Wola 22

Bilety:
90 zł – przedsprzedaż,
100 zł – w dniu koncertu

ip