Koncert
Marek Dyjak

Marek Dyjak

  • 2010-10-10, , godzina 20:00
  • 30, 40, 50, 60 zł
  • Och-Teatr, Warszawa

Opis

Ascetyczne komentarze, szczere surowe wykonanie szlifowane dźwiękami trąbki, historie o życiu, bez sztucznych filozofii i prostych skojarzeń. Poezja rasowana głosem, gdzie każdy wers był przeżywany i dało się odczuć ciężar tych opowieści oraz prawdę w nich zawartą. Wysłuchałem z przejęciem tych utworów na które liczyłem: Modlitwa, Piosenka w samą porę, Ta ostatnia niedziela. Wiadomym odczuciem była krótkotrwałość koncertu, gdzie każda melodia mógła być bisowana niejednokrotnie. Po około godzinnym występie, część opuściła Chłodną, część została, żeby dostać autograf, zrobić zdjęcie, zamienić słowo. Ja byłem w tej trzeciej „roszczeniowej" frakcji. Nie spodziewałem się, ale udało mi się wymienić słowo o poezji, muzyce, szacunku dla autentyzmu, kaskaderach literatury, Wojaczku, pojawił się nawet Ratoń. Pożegnaliśmy się pozdrowieniami, życzeniami zdrowia i szczęśliwej podróży.
(Maciej Włodarczyk)

Koncert w Kostrzynie nad Odrą potwierdził, że jest Artystą z najwyższej półki. Bo tylko tacy potrafią wywołać dreszcze na ciele słuchaczy. Charyzmatyczny, szczery do bólu, podekscytowany, a jednocześnie skupiony na tym co robi, wsłuchany w towarzyszących mu muzyków. Taki Dyjak może zapełnić największe sale koncertowe w tym kraju i tak się pewnie niebawem stanie, choć najlepiej spotkać go w małym klubie, tak na wyciągnięcie ręki...
(Zdzisław Garczarek)

Na koncert Marka Dyjaka, wielu fanów dobrej muzyki czekało z dużymi nadziejami. Czekało na koncert, ale i na samego artystę. Aby go zobaczyć, spojrzeć w oczy, zobaczyć i rozpoznać emocje na jego twarzy gdy śpiewa... To człowiek jak każdy z nas. Z przeszłością, z problemami, a jednocześnie jak mało kto uzdolniony. Nie boi się być sobą, kocha muzykę i mógłby wykonywać ją za darmo lub grając za piwo... Artysta przez wielkie A. Według Elżbiety Zapendowskiej jeden z najlepszych głosów w kraju, o ile nie najlepszy. Był brany pod uwagę jako odtwórca roli Quasimodo w polskiej wersji Notre Damme de Paris. W pierwotnej francuskiej wersji role ten brawurowo zagrał Garou. Do sfinalizowania musicalu nie doszło, gdyż Pan Marek nie chciał poddać się ... abstynencji alkoholowej. Do tej pory nie znaleziono równie idealnie pasującego artysty do tego wykonania. To człowiek, który już raz umarł. Dosłownie. Po udano/nieudanej probie samobójczej, stwierdzono zgon. Uratował go bąbelek powietrza, który dotleniał jego mózg. W "Rockerze" także doceniono twórczość Dyjaka. Można było zauważyć że przybyli to ludzie wrażliwi, którzy przyszli coś przeżyć, poczuć jakieś emocje, doznać refleksji. I z pewnością nikt się nie zawiódł. Sama osobowość tego artysty jest tak charyzmatyczna, że nie istnieje nic obok. Człowiek zaczyna czuć się jak po godzinnej medytacji, wychodzi oczyszczony z własnych problemów, być może z gotowymi rozwiązaniami. Może piosenki pana Dyjaka uczą jak żyć? A nawet jeśli komuś nie pasuje taka "wyśpiewana" wizja świata, to i tak warto posłuchać człowieka z różnego rodzaju doświadczeniami życiowymi. Poruszają w jego wykonaniu nie tylko słowa, interpretacja, ale nawet każde drganie strun. Wykonał swoje najpiękniejsze piosenki. Zresztą innych prawdopodobnie nie posiada.... (Kasai)
 
 Źródło: http://www.ochteatr.com.pl

Więcej

Spodobało Ci się wydarzenie "Marek Dyjak"? Szukasz innych wydarzeń z tego samego typu, gatunku? Zobacz: koncerty Warszawa, koncerty Warszawa na dziś, koncerty Warszawa jutro, koncerty Warszawa w tym tygodniu, koncerty Warszawa na weekend.
Polecamy
Premiery muzyczne
Zapowiedzi muzyczne
Ostatnio dodane
Efektowny powrÃłt Rubensa w nowej odsłonie! [WIDEO]
Efektowny powrót Rubensa w nowej odsłonie! [WIDEO]

Artysta opublikował singiel "To nie jest efekt placebo".

Camila Cabello i Playboi Carti łączą siły w singlu "I LUV IT" [WIDEO]
Camila Cabello i Playboi Carti łączą siły w singlu "I LUV IT" [WIDEO]

Najnowszy singiel jest już dostępny w serwisach streamingowych.