Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Wracają do gry

2010-04-29

 W sobotę 1 maja drużyna Warsaw Eagles podejmie Pomorze Seahawks w Polskiej Lidze Futbolu Amerykańskiego. Gospodarze chcą się zrehabilitować z porażkę na inaugurację. Natomiast Jastrzębiom zależy na poprawie bilansu spotkań z rywalem ze stolicy.

W pierwszej kolejce Orły przegrały z The Crew Wrocław aż 0:54. Była to najwyższa porażka w ich ligowej historii. Nic dziwnego, że dodatkową przerwę w meczach wykorzystali trenując w pocie czoła. - Drużyna trzyma się dobrze i jest gotowa na walkę. Bardzo ciężko przepracowaliśmy te dodatkowe dwa tygodnie, aby poprawić się we wszystkich elementach gry. Sztab szkoleniowy jest zadowolony z wysiłku i determinacji, którą pokazali zawodnicy na treningach - podsumował Ian Wilcock, główny trener Eagles.

Przerwę również mieli futboliści Seahawks. - Nasz poprzedni, wygrany mecz z Kozłami był niemal cały miesiąc temu. Tragedia narodowa przerwała sezon i nie zagraliśmy dwóch zaplanowanych spotkań, więc można powiedzieć, że starcie z zawodnikami z Poznania było niemal jak przedsezonowe. Dokładnie też pokazało, że nasza dyspozycja nie była najlepsza. Ważne jednak, że każdy Jastrząb wziął to sobie do serca i ten czas poświęciliśmy na solidne treningi. Jak zawsze jesteśmy zmotywowani, głodni gry i skupiamy się na meczu, jakby miał być naszym ostatnim - zapowiedział Sebastian Krzysztofek, wide receiver Seahawks (na zdjęciu z piłką).

Powrót tego zawodnika jest w tym sezonie wspaniałą wiadomością dla całej drużyny. Popularny „Bambo" to serce pomorskiego zespołu. W poprzednim sezonie doznał poważnego złamania nogi, ale dzięki wytrwałej pracy i determinacji powrócił do czynnego futbolu. Po występie przeciwko Kozłom, teraz szykuje się na konfrontacje z Eagles. - To wspaniałe uczucie znowu grać! Cieszę się, że mogę ponownie walczyć na boisku. Czeka mnie jeszcze wiele pracy, ale chcę wrócić na szczyt. Dam z siebie wszystko i wierzę, że krok po kroku uda mi się tam dojść - podkreślił Krzysztofek.

Tej determinacji i motywacji gospodarze przeciwstawią swoją chęć zamazania fatalnego występu we Wrocławiu: - W drużynie kipią bojowe nastroje. Wszyscy pragniemy udowodnić, że poprzednia klęska była tylko „wypadkiem przy pracy". Będziemy dążyć do zwycięstwa w każdej sekundzie meczu! - niemal wykrzyczał Zbigniew Smyczyński, wide receiver Eagles. Chęć do gry będzie bardzo potrzebna na równi z koncentracją, żeby nie powtórzyć ponownie tych samych błędów. Warszawianie w poprzednim spotkaniu zanotowali jedynie pięć pierwszych prób (!) i gubili piłkę aż dziewięciokrotnie.

Znacznie korzystniej wypadli w swoim pierwszym w tym sezonie meczu zawodnicy Seahawks, którzy pokonali Kozły Poznań 19:0. Jednak oni również nie wspięli się na szczyty swoich możliwości notując zbliżoną do rywali liczbę zdobytych jardów (Kozły 162 a Seahawks 164). Ale z pewnością ich gra będzie stawała się coraz lepsza, w miarę jak nowe elementy drużyny dotrą i dopasują się do siebie.

Niewątpliwie istotna będzie postawa Corneliusa Lamberta, amerykańskiego defensywnego liniowego, który miał wreszcie kilka tygodni na zapoznanie się z kolegami. - Bardzo dobrze czuję się w tej drużynie. Tu zawsze jest miejsce na ciągły rozwój i polepszanie umiejętności. W tym właśnie staram się pomagać kolegom i razem doskonalimy technikę oraz zagrania. Cieszę się, że słuchają moich rad i wcielają je w życie na boisku. Co się zaś tyczy konfrontacji z Eagles to oczywiście obrona będzie niezwykle istotna. To przecież ta formacja wygrywa mecze. Jeśli rywale nie zdobędą punktów to nasze zadanie można uznać za wykonane - powiedział Lambert.

Sobotni mecz będzie kolejnym z ciekawej historii rywalizacji obu zespołów. Drużyny spotykały się między innymi w finałach PLFA (2006 i 2008 - oba wygrane przez Eagles) a także w meczach ligowych. Bilans ogólny przemawia zdecydowanie na korzyść Eagles, którzy prowadzą 4-1. Jednak Jastrzębie zamierzają poprawić ten wynik. - Nasi rywale z pewnością nie zmarnowali dodatkowego czasu i wyciągnęli wnioski z porażki z The Crew. Dlatego spodziewam się twardej i zaciętej walki. Bilans dotychczasowych starć z tą drużyną wypada dla nas słabo, ale w Warszawie postaramy się to zmienić. Kluczem do wygranej będzie konsekwentna gra w ataku, twarda obrona i unikanie błędów. Skoncentrowana postawa w formacjach specjalnych i egzekwowanie dogodnych sytuacji na zdobycie punktów. Nie raz Orły ukarały nas za nieuważną i słabą grę, więc teraz będziemy się mieli na baczności - ostrzegł Krzysztofek.

Ale i Eagles chcą zmienić dotychczasowy bilans, tylko, że na jeszcze bardziej korzystny dla nich. - W zwycięstwie nad Seahawks ma nam pomóc skuteczna i konsekwentna gra w ataku oraz jak zawsze twarda postawa naszej defensywy. Uważam, że główną siłą będzie napędzająca nas żądza zwycięstwa, jak również żelazna konsekwencja oraz brak błędów w formacji ofensywnej. Mamy sobie coś do udowodnienia oraz musimy pokazać, że wciąż jesteśmy faworytem do tytułu mistrza PLFA - odpowiedział Smyczyński.

Jednak najbardziej polubownie i w sposób wyśrodkowany wyraził się trener Wilcock w lapidarnych słowach, z którymi nie sposób się nie zgodzić. - Konfrontacja Jastrzębi z Orłami będzie wspaniałym widowiskiem.

Warsaw Eagles - Pomorze Seahawks
Sobota 1 maja godz. 13:00
Bemowski Ośrodek Piłki Nożnej przy ul. Obrońców Tobruku 11
Wstęp: 5 zł

Ip
Zdjęcie: Jacek Stańczak

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama