"Każdy" w teatrze
2009-03-18 10:21:38 | WarszawaCzy można coś nowego wyczytać z „Procesu" Franza Kafki? Można przygotować inscenizację tej książki ciekawie i solidnie. Tak jak ma to miejsce w Teatrze Współczesnym.
Główny bohater to „Każdy", przeciętny człowiek, którego życie polega na poszukiwaniu prawdy. Ale nie każdy aktor potrafi nadać postaci rysy uogólnienia. Kreacja Borysa Szyca udowadnia, jakim jest kapitalnym aktorem teatralnym. Najdrobniejszemu gestowi nadaje znaczenie. Samotność i wyobcowanie Józefa K. udziela się publiczności. Stanisława Celińska nawet z małej rólki pani Grubach potrafi uczynić prawdziwą perełkę. Andrzej Zieliński jako kapelan więzienny również pozostawia nieodparte wrażenie.
„Proces" w reżyserii Macieja Englerta to spektakl dopracowany w każdym szczególe. Wyróżnić trzeba przede wszystkim niezwykle przemyślany ruch sceniczny oraz grę świateł. Przestrzeń osacza bohatera. Stanowi dla niego nieprzyjazny labirynt. „Proces" toczy się w rytm magnetycznej i tajemniczej muzyki Zbigniewa Koniecznego.
Szkoły powinny tłumnie udać się na ten spektakl, żeby zobaczyć, że lektura nie jest nudna. Widać, że Jan Englert ma wyjątkowy szacunek do dzieła Franza Kafki. Na siłę go nie uwspółcześnia. Pozostaje przy uniwersalnym odczytaniu, co jest dużym plusem.
Zakończenie spektaklu niestety nie ma siły rażenia. Cóż, nie wszystko jest idealne.
Marta Jadwiga Chowaniec
(marta.chowaniec@dlastudenta.pl)