Niebosko dla publiczności
2009-02-09 09:05:42 | Warszawa„Bożyszcze kobiet" w Teatrze Syrena to prosta historia: mężczyzna po czterdziestce ma dosyć swojego prostego życia. Ileś tam lat z jedną żoną bez skoku w bok? Według niego coś jest nie tak. Postanawia więc zdradzić. To nie okazuje się proste. Ale do trzech razy sztuka.
Pierwsza kandydatka na kochankę to nimfomanka, druga - podstrzelona i niespełniona artystka, trzecią jest przyjaciółka żony. A może to on ma problem? Miało wyjść gorzko, refleksyjnie jak i śmieszne. Ale nie wyszło...
Na scenie Teatru Syrena w roli Barneya występuje Piotr Gąsowski (nie wychodzi nadto co prezentuje w serialach). Towarzyszmy mu kobiece trio w składzie: Hanna Śleszyńska (rewelacyjna), Anna Deka (bardzo się stara, ale szczególnego efektu to nie daje) oraz Anna Dereszowska (ewentualnie na rozgrzewkę). Spektakl reżyseruje Cezary Morawski (pozostawia dużo do życzenia). Na tle tej niezdarnej grupy bardzo ciekawie wypada scenografia autorstwa Ewy i Andrzeja Przybyłów. To stylowy amerykański salon a za oknem nowojorska kolejka.
Autor tej komedii Neil Simon to podobno jeden z najczęściej grywanych autorów w USA. Pewnie coś w sobie ma, że jest tak popularny. Ale ten potencjał nie został wykorzystany przez Teatr Syrena. Dialogi są prostackie, a humor żenujący. Jest tyle ciekawych tekstów do zagrania, tyle wyśmienitych talentów aktorskich do wykorzystania a tu dostaję nudny wieczór w teatrze. Jeśli chcecie się pobawić na dobrej komedii - nie idźcie do Syreny.
Marta Jadwiga Chowaniec
(marta.chowaniec@dlastudenta.pl)