Wenus w futrze
Opis spektaklu
emiera "Wenus w futrze" Davida Ivesa planowana jest na 23 kwietnia 2014 roku. W Wandę wcieli się fenomenalna Magda Popławska. W Thomasa - Wojtek Kalarus. Reżyseruje Agnieszka Lipiec-Wróblewska.
Reżyser Thomas szuka młodej, pięknej i inteligentnej aktorki do roli Wandy w spektaklu według adaptacji słynnej książki „Wenus w futrze” Leopolda von Sachera-Masocha. Na castingu pojawia się spóźniona kobieta, imienniczka bohaterki książki. Aktorka okazuje się idealna do tej roli, udaje jej się także przekonać Thomasa, że sam powinien zagrać Kuziemskiego. Pociąga za sznurki, dowodząc, że bohater książki jest alter ego reżysera. Twierdzi, że Wanda manipuluje Kuziemskim pozornie – jest po to, by mógł usankcjonować swoją perwersję. Przejmuje kontrolę.
Autor sztuki nie zdradza motywów, jakie kierują postępowaniem aktorki, pozostawiając wiele miejsca dla wyobraźni. Dlatego każda interpretacja tego dramatu może być inna. W przeciwieństwie do filmu Romana Polańskiego twórcy spektaklu chcą podkreślić obecny w tekście problem nie tylko seksualny, ale także relacji reżyser/aktor, swoistego pojedynku sił i walki o władzę. Jednak nacisk położony jest na walkę płci. Casting, na którym jest aktorka, można zrozumieć ogólnie – kobieta całe życie jest na castingu, prowadzonym przez mężczyzn.
Spektakl będzie dynamiczny, twórcom zależy na tym, aby charakteryzował się wartką akcją, a nie długimi monologami.
Aktorzy o „Wenus w futrze”:
Magda: Chcemy mówić o znaczeniu kobiety we współczesnym świecie, o prawach Kobiet. Dla mnie ten spektakl to feministyczny manifest.
Wojtek: Odwieczna walka płci. Zależność kobiet od mężczyzn. Wzajemna fascynacja.
Spotkanie reżysera i aktorki. Piekło trudności.
Magda: Chcemy też dotknąć problemu upokarzania aktorek na castingach. To nie jest normalne, że musimy się całować z obcymi facetami. Chcemy wydobyć na światło dzienne to upokorzenie.
Wojtek: Często mam wrażenie, że środki i styl grania w teatrach jest dziewiętnastowieczny. Nie będziemy tak cholernie dziewiętnastowieczni. Zagramy to bardzo współcześnie.