Hiszpańska Mucha Autor sztuki: James Lee Astor
Opis spektaklu
Londyn, szalone lata 30., jazz, kulisy rewiowego teatru i wełniany beret z Harrodsa – a wszystko to w zniewalającej oprawie Art Déco!
Reżyser teatralny, Arthur Spender, przygotowuje oszałamiającą rewię, w której ma wystąpić Nora Wallins – gwiazda londyńskich teatrów muzycznych, prywatnie długoletnia partnerka reżysera. Arthur, słynący ze śmiałych pomysłów inscenizatorskich, wyczerpuje budżet przeznaczony na realizację kolejnego wielkiego widowiska. W związku z tym zmuszony jest poprosić producenta – Harry’ego Jo – o dodatkowe fundusze. Producent przystaje na tę propozycję, jednak stawia pewne warunki, które mogą okazać się zbyt trudne do spełnienia. Jak potoczy się dalej ta historia? Czy lekkomyślny reżyser nie podda się przeciwnościom losu? Czy jego spektakl ujrzy światło dzienne?
W całej historii, pełnej nieprzewidzianych zwrotów akcji, istotną rolę odegra „Hiszpańska Mucha”, która zainicjuje serię zabawnych zdarzeń o mocno erotycznym podtekście. Co tak naprawdę kryje w sobie tytułowa Mucha? I w jaki sposób wpłynie ona na życie artystów?
Spektakl wyreżyserował Jakub Przebindowski, a wystąpią w nim: Martyna Kliszewska, Anna Korcz, Dorota Zięciowska, Sambor Czarnota, Piotr Szwedes. Kostiumy przygotował projektant i krawiec – Tomasz Ossoliński, o scenografię zadbał Witold Stefaniak.
Obsada i twórcy spektaklu
Bilety na spektakl
Kiedy i gdzie grają
Recenzje, wiadomości
Komentarze i opinie
-
Hiszpańska Mucha [0]ewadudek1914
2016-12-19 11:46:53Byłam wczoraj, widziałam, polecam. Wszyscy Aktorzy grają, a właściwie bawią się wraz z publicznością, na najwyższym poziomie. Zasługują na najwyższe Uznanie, Wielkie Brawa. Szczególnie dla Pani Martyny Kliszczak, była cudowna. -
Bardzo słabe przedstawienie - nie polecam [0]Odpowiedź na: Hiszpańska muchaMichał
2016-04-25 21:11:51Wróciłem z przedstawienia rozczarowany. Gdyby nie rola Piotra Szwedesa, który jako jedyny przyłożył się i wykreował swojego bohatera, byłoby fatalnie. Ale nawet on nie uratował beznadziejnie słabego przedstawienia. Błazenada w czystej postaci. Takich spektakli nie chciałbym nigdy więcej oglądać. Szkoda na to i pieniędzy i nerwów. -
Nie polecam [0]Widz
2013-10-21 13:00:58Byłam w teatrze dwa dni temu i musiałam się oswoić z reakcją jaką u mnie wywołał ten spektakl. Po pierwsze kontakt z widownią - beznadziejny, żenujący, wykpiwanie widzów, niby śmieszne, ale nie do końca na poziomie sztuki teatralnej. Po drugie swoboda wysławiania się aktorów, chyba mówią co im pasuje w danej kwestii, brak profesjonalizmu. Cały spektakl stworzył P. Szwedes, ale był natarczywy w swojej relacji z widzem. Ogólnie spodziewałam się czegoś więcej, niestety wolę prawdziwy teatr, dystyngowany, poważny, na odpowiednim poziomie. -
Niestety, straszna słabizna [0]Rez
2013-02-18 07:39:30Byłem na sztuce około 12 lutego. Jak dla mnie, zupełnie nie przekonywująca gra aktorska, dialogi odklepane, nie zsynchronizowane w czasie z ruchem. Zdaję sobie sprawę że komedia to pewnie najtrudniejsza z form teatru. Tutaj najłatwiej wyjdzie fałsz i słabość( w dramacie można sobie pozwolić na wzniosłość i niezrozumienie). Jestem w dużym szoku gdy czytam tak wiele pochlebnych recenzji tej sztuki, zupełnie nie oddających rzeczywistości. Być może przyczyną problemu jest brak używania mikrofonów przez aktorów, co powoduje że muszą mówić głośno by być słyszani przez wszystkich widzów. To przekłada się na brak modulacji głosu, każde zdanie brzmi tak samo. To co mnie zaskoczyło to informacja z innych źródeł, że recenzje sztuk nie są obiektywną opinią recenzentów a jedynie częścią projektu przygotowaną wcześniej przez producentów sztuki. Tak więc spędziłem na widowni wieczór strasznie zażenowany. Widzę że walka o ostatnie miejsce jest zacięta. Co ciekawe widziałem parę osób uśmiechających się podczas przedstawienia, ale chyba robili to przez grzeczność żeby nie było przykro aktorom. Mam nadzieję że dobór repertuaru, sposób grania nie wynika z chęci dopasowania się do poziomu odbiorców, mam nadzieję że tak źle w Polsce nie jest. Może jednak być również tak że odbiorcy się nie skarżą by nie zostać uznani za ignorantów za to że nie "zrozumieli przesłania", wykonawcy biorą za dobrą monetę akceptację swoich poczynań i brną dalej w słabość. Ogólnie sztuka jest tak słaba, jak większość skeczy w kabaretowych klubach dwójki. Z ciekawości chciałem się czegoś więcej o autorze sztuki (James Lee Astor). I tu uwaga: nie znalazłem niczego oprócz linków do tego przedstawienia. Może JLA to pseudonim stworzony właśnie na potrzeby tej sztuki? Może całe przedstawienie to test dla widza, jak bardzo mogę oszukiwać siebie w ocenie tego co widzę? Panie Emilianie, nie tędy droga. pozdrawiam Rez -
Nie polecam [0]Karolins
2013-02-14 23:00:55Spektakl "Hiszpańska mucha" odebrałam jako naciąganą sztukę, w której aktorzy nie grają - tylko parodiują grę aktorską. Nienaturalna, nieautentyczna gra - poza Szwedesem, który naprawdę pokazuje klasę. Dla niego brawa. Dla spektaklu cięgi. Żałowałam czasu. Ani razu się nie uśmiałam. W Teatrze Kamienica byłam po raz pierwszy i się rozczarowałam. -
Nie polecam [0]Karolins
2013-02-14 23:00:37Spektakl "Hiszpańska mucha" odebrałam jako naciąganą sztukę, w której aktorzy nie grają - tylko parodiują grę aktorską. Nienaturalna, nieautentyczna gra - poza Szwedesem, który naprawdę pokazuje klasę. Dla niego brawa. Dla spektaklu cięgi. Żałowałam czasu. Ani razu się nie uśmiałam. W Teatrze Kamienica byłam po raz pierwszy i się rozczarowałam. -
Hiszpańska mucha [1]Olsztynianka
2013-02-10 22:17:06wspaniałe przeżycie byłam wczoraj ,widziałam ,polecam. Wszyscy grający w tej sztuce aktorzy ,cała "Piątka" zasługuje na najwyższe uznanie wielkie brawa.