I nie było już nikogo Autor sztuki: Agatha Christie
Opis spektaklu
W lipcu w Teatrze Dramatycznym trup będzie ścielił się gęsto. W upalne, letnie popołudnie na malowniczo położoną wyspę przybędzie bardzo wytworne towarzystwo, piękne damy i prawdziwi dżentelmeni. Wszyscy w stylowych kostiumach z epoki niezapomnianych lat 30. Intryga kryminalna, która wypłynęła spod mistrzowskiego pióra Agathy Christie, rozpocznie się, kiedy goście znajdą w swoich pokojach dziecinną rymowankę: „W upał dziesięć białych twarzy / Szeptało do siebie / Jedna wzniosła toast z cyjankiem / I zostało dziewięć / Nocą dziewięć białych twarzy / Grało mi na nosie / Gdy się rano obudzili / Już zostało osiem…”
W efekcie po trzech dniach okaże się, że na wyspie nie będzie już nikogo. Pozostanie tylko pytanie, kto zabił? I czy zbrodniarzom zostanie wymierzony sprawiedliwy wyrok?
W efekcie po trzech dniach okaże się, że na wyspie nie będzie już nikogo. Pozostanie tylko pytanie, kto zabił? I czy zbrodniarzom zostanie wymierzony sprawiedliwy wyrok?
Obsada i twórcy spektaklu
Twórcy spektaklu: reżyseria, scenografia. Lista aktorów, pełna obsada, spektaklu I nie było już nikogo (Teatr Dramatyczny - duża scena, Warszawa).
Bilety na spektakl
Aktualnie nie posiadamy informacji o biletach na I nie było już nikogo.
Kiedy i gdzie grają
Nie posiadamy informacji o tym kiedy i gdzie grają w teatrach sepektakl I nie było już nikogo (Teatr Dramatyczny - duża scena, Warszawa).
Zdjęcia ze spektaklu
Aktualnie nie posiadamy zdjęć ze spektaklu I nie było już nikogo (Teatr Dramatyczny - duża scena, Warszawa).
Recenzje, wiadomości
Aktualnie nie posiadamy recenzji oraz wiadomości związanych ze spektaklem I nie było już nikogo (Teatr Dramatyczny - duża scena, Warszawa).
Komentarze i opinie
Komentarze, oceny i opinie użytkowników do spektaklu I nie było już nikogo (Teatr Dramatyczny - duża scena, Warszawa).
-
I nie było juz nikogo [0]kleiniak
2011-11-14 10:33:16Bardzo często chodzimy z męzem do teatru kilka razy do roku nie raz i w miesiącu. Tak żle wystawionej sztuki nie widziałam dawno. Począwszy od tego,że sa nie numerowane miejsca, a widzowie stoją przed wejściem (można nakleić samoprzylepne numerki)do ostatniej chwili. Nie wiem o co tu chodziło rzucanie się aktorek na stół, zawijanie w obrus, jakieś dramatyczne gesty, to było wszystko bardzo żenujące. Widocznie nie tylko ja tak odebrałam ten spektakl, bo brawa na zakończenie były raczej kurtuazyjne. Wspólczuje aktorą że musza brac udział w takim przedsiewzieciu. Rozumie, że rezyser szuka nowych form, ale nie zawsze odnosza oczekiwany efekt. kleiniak