Opis spektaklu
„Bóg stworzył Teatr dla tych, którym nie wystarcza Kościół” powiedział klasyk polskiego teatru, Juliusz Osterwa. Jerzy Grotowski podjął się próby wykroczenia poza teatr, ku rytuałowi, ku współuczestnictwie we wspólnocie. Adam Mickiewicz poszukiwał sceny w pełni oddającej totalność metafizycznego doświadczenia, które znalazło swój literacki wyraz w scenie obrzędu dziadów. Ta długa, romantyczna tradycja łączenia teatralności z religijnością uległa w okresie żałoby po katastrofie smoleńskiej radykalnemu zawieszeniu. Na czas żałoby teatry zamknięto na głucho, a kościoły otwarto dla wiernych i niekończącej się modlitwy.
Wygląda na to, że wyłącznie religijny rytuał może wyrazić ból wspólnoty. Nie tylko ból, ale i wszelką zadumę i wszelką radość. A także wszelkie wołanie. Skoro jest tak ważny i uniwersalny, to teatrowi nie wolno tego rytuału przemilczeć. Przenosimy go więc z pietyzmem i szacunkiem na scenę. Robimy to z nadzieją, że nauczymy się, jak teatr może stać się jeszcze bardziej uniwersalnym medium, które w przypadku następnej żałoby będzie już mogło wyrażać troskę i żal wspólnoty. Inscenizujemy mszę, żeby stać się mądrzejszymi i światlejszymi niż jesteśmy – czerpiemy wiedzę z najlepszego wzoru. W tej samoedukacji i w przynoszeniu wiedzy naszym widzom, podążamy za słowami psalmu:
„Dajcie poznać Jego [Pana] dzieła między narodami,
przypominajcie, że wspaniałe jest imię Jego.
Śpiewajcie Panu, bo uczynił wzniosłe rzeczy,
niech to będzie wiadome po całej ziemi.” [Iz 12,2-5]