Ojciec matka tunel strachu.reż.wojtek klemm
Opis spektaklu
Tytułowy „Tunel Strachu” przywołuje znaną z wesołego miasteczka rozrywkę z dreszczykiem; ale stanowi też określenie sytuacji (pułapki?); w którą wpada każda para wraz z pojawieniem się na świecie dziecka. „Czasami moi rodzice mnie męczą. Znam ich już od kilku lat; wymiana poglądów rozpala ich zawsze w tym samym miejscu. Zanim się pojawiłem musieli być piękną parą. Są zdjęcia; na których wyglądają na beztroskich. Z początku myślałem; że są stworzeni tylko dla mnie. Są jedynymi rodzicami; jakich będę miał…” – mówi syn Otto w sztuce Heckmannsa. Nie bez znaczenia jest tu fakt; iż reżyser obsadził rodzinę Peszków w dość nieoczywistej konfiguracji. Błażej Peszek gra męża swojej autentycznej żony Katarzyny Krzanowskiej; a ich ojciec i teść; Jan Peszek wciela się w postać dziecka. Dzięki temu przedstawienie wznosi się na jeszcze wyższy poziom metafory; a problemy rodzicielskie zapętlają się w międzypokoleniowym kontredansie – pisała Magda Huzarska-Szumiec w „Gazecie Krakowskiej”. Potrzeba prawdziwego mistrzostwa; aby tak lekko i atrakcyjnie mówić o często traumatycznych sprawach.
Pomysł obsadzenia prawdziwej aktorskiej rodziny w odwróconych rolach (…) znakomicie się sprawdza. Korzystanie z rozmaitych figur buduje umowność działań – tak jak w sennym rytuale rzucania się na pufy. Dominik Strychalski współtworzy akcję; kreując muzykę na rozmaitych zabawkach. Dźwięki zapętlają się; wzajemnie napędzają; a nawet katalizują – to chaos; to awanturę. Nie jest to spektakl dla tych; którzy nie znoszą ironii i złośliwości. Posługując się słowami Ojca: „On nam nie wierzy; że jesteśmy szczęśliwi”.
Gabriela Cagiel; „Gazeta Wyborcza”