Przeboje

Ocena:

Teatr: Studio Buffo, Warszawa
Czas trwania: 120 min
Reżyseria: Janusz Józefowicz
Muzyka: Janusz Stokłosa
Scenografia: Janusz Sosnowski

Opis spektaklu
Obsada
Bilety
Repertuar
Zdjęcia
Recenzje, wiadomości
Komentarze, opinie

Opis spektaklu

Odkurzone przeboje przyciągają do STUDIO BUFFO tłumy widzów, które z sentymentem wspominają taneczne wieczorki na Mariensztacie... Można usłyszeć m. innymi Meksikanę, Do grającej szafy grosik wrzuć, Apasjonatę, Czekoladę, Serduszko puka, Dwudziestolatki, Szeptem, Lucię, Marinę, Kochać, itd. Wszystkie w wykonaniu naszych wspaniałych wokalistów. Towarzyszy im niezwykle sprawny, dynamiczny zespół baletowy. Młodzi ludzie śpiewają stare piosenki i wcale nie jest to tania zgrywa. Przeciwnie. Pastisz diabelsko współgra z sentymentem, ironia harmonizuje z liryzmem. I taka właśnie jest tonacja tego przedstawienia. Ten spektakl to gwarancja dobrego smaku, rozrywki i zabawy. To po prostu sympatyczna podróż w lata 50. i 60. Serdecznie zapraszamy.

opinie o spektaklu:

" (...) Powracają do naszych uszu szlagiery szalenie pomysłowo inscenizowane - niekiedy bardzo śmiesznie, niekiedy wręcz wzruszająco - bez taniej parodii, bez bezmyślnego wykpiwania, natomiast zawsze prezentowane z wdziękiem i - przede wszystkim - z talentem."
/Lucjan Kydryński, Przekrój/

" (...) To było wspaniałe przedstawienie - usłyszeliśmy od Agnieszki Osieckiej. - śmiałam się i wzruszałam na przemian, tak jak inni. Premiera w Studiu Buffo była udana. Szafa grać tam będzie na pewno długo i to przy pełnej widowni."
/Anna Sobczyk - Super Express /

" (...) Józefowicz i Stokłosa wiedzą, co teraz w świecie modne - "sweet 50.", czyli słodkie lata pięćdziesiąte. Wydawałoby się, że okres w polskiej piosence zupełnie nieciekawy, szary i nudny. Tymczasem stare szlagiery w nowych aranżacjach z pomysłową choreografią nabrały wspaniałego blasku."
/Tygodnik TOP/ "

" (...) Józefowicz zadbał przy tym, by łza się w oku kręciła raczej ze śmiechu, niż z żalu i stare hity potraktował jak zwykle pół żartem, pół serio."
/Roman Pawłowski - Gazeta Wyborcza/