"Luksus" najlepszym krótkim filmem!

FAJNIE, że polska kinomatografia nie stoi w miejscu - nawet ta amatorsko-offowa. NIEFAJNIE, że zawsze kręci się to samo. Chcesz wygrać przegląd i zdobyć uznanie krytyków? Nagraj film o prostytucji/pedofilii/narkotykach/alkoholu czyli najlepiej o młodocianych ćpunach, którzy oddają się zapijaczonym pedofilom, najlepiej w najbrudniejszych i najciemniejszych miejscach jakie uda się znaleźć, a wszystko to oczywiście w czerni i bieli i ze smutno przygrywającymi skrzypcami w tle. Kino polskie od europejskiego różni się tylko budżetem. Kino europejskie od kina hollywodzkiego oprócz budżetu różni się tym, że pomimo zmieniającego się poziomu, niezmiennie oferuje dobrą rozrywkę. Nie po to poświęcam czas wolny, idę do kina, kupuję bilet, by siedzieć w ciemnej sali i oglądać jak to źle się dzieje na świecie i jak to ludzie mają przeje...chane. To to mogę zrobić nie ruszając się z domu, przed tv , w wiadomościach. Codziennie i to w pół godziny. Dlaczego Amerykanie są "wiecznie uśmiechnięci"? Wiedzą, że jeśli nie są w stanie osobiście przeciwdziałać jakiemuś problemowi to się nim nie przejmują. Dlatego do kina nie idą myśleć, tylko odpoczywać. A co nam przychodzi z tego, że jesteśmy świadomi wszystkich problemów tego świata skoro i tak żadnego z nich sami nie wyeliminujemy? A oglądanie cudzego cierpienia dla własnej rozrywki zwie się SADYZMEM. Mam więc tylko nadzieję, że owe LUKSUSOWE produkcje służą jedynie niejako rozreklamowaniu się przyszłym twórcom, stwarzaniem im możliwości zaistnienia w środowisku, a nie są zapowiedzią tego, co zamierzają nagrywać w przyszłości. Na mojej półce nie stoi puchar "KONESERA ROKU", ale po wielu latach obcowania z kinem uważam, że mój gust jest całkiem "sensownie" wyrobiony, a powiem szczerze, że wolę oglądać jak były komandos wyżyna w pień całą wietnamską armię tylko za pomocą noża i łuku, niż oglądać przez dwie godziny "film o facecie w łódce"...