Richard Bona, Alfredo Rodriguez i Pedrito Martinez w Teatrze Muzycznym ROMA w Warszawie! Zapraszamy na niezwykły koncert premierowego projektu trzech wirtuozów muzyki afrokubańskiej. Koncert odbędzie się 28 kwietnia 2020 roku w ramach cyklu Dobry Wieczór Jazz w Teatrze ROMA. Richard Bona bilety na koncert w Warszawie już w sprzedaży.
Na koncercie w Warszawie obok Richarda Bony na fortepianie zobaczymy Alfredo Rodrigueza - wykształconego klasycznie w konserwatorium w Havanie, który w ciągu ostatniej dekady wyrósł z młodego lokalnego kubańskiego artysty na uznanego na całym świecie mistrza nominowanego do nagrody GRAMMY.
Dołącza do nich perkusjonista i wokalista Pedrito Martinez, który muzykował już z artystami wielkiej miary, tak różnorodnymi i odważnymi jak Sting, Wynton Marsalis i Bruce Springsteen.
Richard Bona to kameruński multiinstrumentalista, wokalista, twórca piosenek, basista, kompozytor, reżyser dźwięku i producent. Za tą listą kryje się życie, na podstawie którego można by napisać niejedną książkę.
Urodził się w 1967 r. w Mincie - małej wiosce w Kamerunie. W wieku pięciu lat rozpoczął naukę gry na balafonie (melodyczny instrument perkusyjny z drewnianymi sztabkami), występując w zespole muzyki tradycyjnej, w którym grał jego dziadek.
Po przeprowadzce do Douali, jedenastoletni wówczas Bona zaczął się udzielać jako gitarzysta w zespole tanecznym. W tamtym czasie odkrył swoje zainteresowanie muzyką jazzową. W 1989 r. przeprowadził się do Paryża, a następnie do Nowego Jorku (1995), szybko zyskując w obu miastach sławę jednego z najlepszych jazzmanów swojego pokolenia. Jego charyzmę natychmiast docenili najwięksi giganci jazzu: Bobby McFerrin, zespół Steps Ahead i wreszcie sam Pat Metheny, który zaoferował mu miejsce w swojej legendarnej ,,Grupie".
Bona objechał świat dookoła w towarzystwie legend, by wkrótce zasłynąć jako autor własnych projektów, silnie zakorzenionych w afrykańskiej tradycji, zarazem jednak o europejskiej tradycji harmonicznej i amerykańskiej swobodzie właściwej jazzowemu światu.
Eklektyczny styl Bony wymyka się jednoznacznym ocenom krytyków. ,,Każdy basista, który mnie ogląda, myśli, że gram coś innego niż jest w rzeczywistości. Technika, którą stosuję, pozwala na łączenie wszystkiego z wszystkim, balafonu, gitary i wokalu. Wygląda to dziwnie. To, jak się ruszam, nie jest typowe dla basisty. Czy to źle? Nie wiem" - mówi Bona.