Opis
Słuchając jego piosenek, trudno wyobrazić sobie moment w życiu Chrisa Breheny'ego, w którym nie był w pełni oddany muzyce. Jednak to prawda: Do około 15 roku życia, ten wschodzący autor piosenek z Irlandii podążał inną ścieżką. Chris aka Moncrieff interesował się muzyką, oczywiście, ale gdybyś powiedział mu, że kilka lat później nawetElton John i Avicii będą słuchać jego utworów, nie uwierzyłby w ani jedno słowo. W końcu muzyka nie była czymś oczywistym tam, skąd pochodził, w rzeczywistości
była wręcz wyśmiewana.
“I was a bit afraid to pursue it, because in that part of Ireland, in the countryside where I grew up, music was something that was pretty much looked down upon ... I guess just hanging out and doing sports was the thing to do if you wanted to fit in,”-mówi młody muzyk, który naprawdę poświęcił czas na wymyślenie własnej definicji szczerego, głębokiego popu. Mieszkający w Berlinie od wiosny '22 Chris, swoją muzyczną podróż rozpoczął w wieku szesnastu lat po tragicznej stracie siostry.“I would skip school every couple of days, drive my brother’s moped to the most deserted placeI could find and listen to music on my own for hours,”-wspomina.Chociaż nie napisał jeszcze ani jednej piosenki, muzyka szybko stała się stałym źródłem komfortu i pocieszenia,
coraz ważniejszym ujściem.W końcu “you don’t really have the tools to express yourself as a young teenage boy–so music became really, really important in my life from then on.”
Dwa lata później życie zadało mu kolejny cios, spychając go jeszcze głębiej w dół-i bliżej pisania piosenek: wraz z nagłą śmiercią jego starszego brata.“At that point I shied away from school even more, joined a little band with my friends in school, and we’d just play cover songs in the local pub.” Byli kumple i piwo. Covery i kompromisy. “We were terrible, you know? But yeah, it was great.
ip