Furie Autor sztuki: Marcin Szczygielski
Opis spektaklu
Co łączy emerytowaną pracownicę Służb Bezpieczeństwa, frywolną ekskierowniczkę domu pracy twórczej w Zakopanem oraz neurotyczną starą pannę? Przede wszystkim więzy krwi. Życie trzech sióstr zatoczyło krąg – po kilkudziesięciu latach znów zamieszkały razem w tym samym niewielkim domku pod Warszawą, z którego wyruszyły w świat. Wszystkie ponosiły w życiu dotkliwe porażki, więc przeszłość rozpamiętują z rozgoryczeniem, trudno też im zaakceptować błyskawicznie zmieniającą się teraźniejszość. Świat najstarszej Teresy legł w gruzach wraz z upadkiem socjalizmu. Emilia wspomina swoje liczne podboje miłosne, ale żaden ze związków nie przetrwał, więc dziś czuje się samotna. Najmłodsza Barbara marzyła o lepszym życiu, ale zabrakło jej silnej woli, by plany przybrały realny kształt. Wydaje się, że nic już ich nie czeka, jednak gdy mały domek pada ofiarą włamywacza, a policja okazuje się bezsilna, trzy siostry biorą sprawiedliwość we własne ręce. Zastawiają pułapkę i chwytają złodzieja. Uwięziony chłopak jest zdany na ich łaskę i niełaskę. Staje się ofiarą sióstr, ale jego obecność w małym domku działa także niczym katalizator wyzwalający prawdę. Przed tą jednoosobową widownią, nie do końca świadomie, siostry rozpoczynają spowiedź, podczas której latami utrzymywane w sekrecie rodzinne tajemnice, jedna po drugiej, wychodzą na jaw…
Trzecia sztuka w dorobku Marcina Szczygielskiego, podobnie jak wcześniejszy „Berek, czyli upiór w moherze” i „Wydmuszka”, jest komedią. Nie brak w niej błyskotliwych, zabawnych dialogów, brawurowej, pełnej zaskakujących zwrotów akcji i wyraziście nakreślonych, pełnokrwistych postaci. A jednak wyłania się z "Furii" przejmujący obraz pokolenia, które uwięzione przez pół wieku w świecie fałszywych wartości przegrało swoje życie. Czy do końca? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w najnowszej sztuce Szczygielskiego.
Obsada i twórcy spektaklu
Bilety na spektakl
Kiedy i gdzie grają
Recenzje, wiadomości
Komentarze i opinie
-
Nie fajne! [0]Mimi
2011-11-16 13:39:13Dobrze, ze jest taki portal, gdzie mozna napisać o tym co sie oglądało i zachęcić innych bądź tez ewentualnie przestrzec przed wydarzeniami, ktore nie konieczenie trzeba wpisać do swojego kulturalnego kalendarza. Takim niekoniecznym wydarzeniem jest przedstawienie Furie. Nie zachęcam, chociaz nie wyszłam jak dwie sąsiadki z rzędu poniżej to czekalam końca. Niestety nie udany debiut dla niektórych aktorów i trema, która temu towarzyszyła była najbardziej przeszkadzajaca....miałam wrażenie paraliżu ciała i mimiki ..... Uważam, ze nie wszyscy nadają sie na aktorki sceniczne!!! Darujcie sobie wszyscy, którzy jeszcze możecie oddać bilety! Mimi -
Do kitu [0]Ela Sonta
2011-11-14 21:15:55Rzeczywiście kiepska ! Sile sie na stwierdzenie faktu, ze trzy starsze panie grają nie zle, pani w średnim wieku beznamietnie a pan - eks pięknie nienaturalnie, ale moze krępuje go nagi tors! Sztuka dla nie wiadomo kogo! :(((((((( -
Furie [0]sonia
2011-11-13 00:03:33Furii to mozna było dostać po spektaklu. Kiepski! Sztywny! Kruk i Naruszewicz.....do kitu! -
byłem na premierze -można usnąć [0]kobi
2011-11-09 15:44:07nie polecam -może ze 2 błyskotliwe teksty. Zupełnie średni spektakl