Przed sklepem jubilera
Opis spektaklu
"Przed sklepem jubilera", dramat napisany w 1960 r. przez ówczesnego biskupa Karola Wojtyłę, wciąż inspiruje twórców. Andrzej Maria Marczewski, który sztukę wprowadził na nasze sceny - w 1981 r. w Wałbrzychu, później także w Płocku, Poznaniu (Teatr Nowy) i Białymstoku - powrócił doń w 24. rocznicę pontyfikatu papieża Polaka. Czyste, szlachetne w tonie przedstawienie jest artystycznym nawiązaniem do teatru rapsodycznego, odwołującego się do wyobraźni widza głównie, i niemal jedynie, słowem.
"Medytacja o sakramencie małżeństwa przechodząca chwilami w dramat", jak głosi podtytuł, składa się z miniscenek, połączonych monologami postaci znajdujących się na scenie, choć nie rozmawiających ze sobą. Ta nowatorska wówczas forma, dziś, po przyswojeniu nam twórczości Becketta czy Pintera, dla nikogo nie jest zaskoczeniem. Dramatyzm "akcji wnętrza" sprawia, że sztuka Wojtyły zdaje się być pokrewna późnym dramatom Eliota.
Teatr Sakrament małżeństwa w oczach Jana Pawła II
Małżeństwo Anny (Aurelia Sobczak) i Stefana (Andrzej M.Marczewski) od lat przeżywa ostry kryzys. Oboje, hodując animozje do niespełniającego oczekiwań partnera, zasklepiają się w egoizmie. Ich wrażliwa córka Monika (Gabriela Czyżewska) lęka się swoich uczuć. Czy jej związek z Krzysztofem będzie podobną grą pozorów, jaką obserwuje u rodziców? Rozjemcą i powiernikiem najskrytszych tajemnic trzech par stanie się sprzedający im obrączki, wszechwiedzący Jubiler (Waldemar Czyszak), filozofujący o darze miłości, który tak łatwo roztrwonić.
Emocje zawarte w monologach wymagają niezwykłej aktorskiej precyzji i siły wyrazu, by udźwignąć wagę treści o dużym gatunkowym i emocjonalnym ciężarze. Na szczęście dla reżysera i teatru zespół wykonawców znakomicie podołał zadaniu. Niebagatelną rolę w budowaniu atmosfery przedstawienia odegrała szlachetna asceza scenograficzna - obyło się niemal bez sprzętów - przemyślana gra świateł i przejmująca muzyka Tadeusza Woźniaka."
Janusz R. Kowalczyk Rzeczpospolita