„Uplotę ci złoty kołacz, z moich srebrzystych promieni, już ty się człowieku nie kołacz, niech ci się na dobre odmieni...” To fragment śpiewanej przez Olgę Bończyk wzruszającej „Kołysanki dla Jaszy”. Główny bohater Jasza Mazur jest Żydem, chociaż sam nie jest o tym w pełni przekonany, bo w jego czasie, w miejscu gdzie żył i działał, być Żydem to znaczyło przestrzegać ustanowionego bożego porządku, a on z tym porządkiem w wielkiej zgodzie trwać nie chciał.
Jasza – nadzwyczaj biegły w sztuce iluzji i magii, potrafi żonglować, tańczyć na linie, wyswobodzić się z łańcuchów i z zamkniętej na kłódkę skrzyni, a na domiar tej biegłości jest połykaczem ognia i hipnotyzerem. Jest z tego Jaszy nie tylko nielichy magik i cudotwórca. Jest także zręcznym Don Juanem, który w każdym niemal miejscu, gdzie pojechał ze swoją trupą, potrafił niejednej kobiecie zawrócić do cna w głowie, a często i w sercu.
„Sztukmistrz z Lublina” w reżyserii, inscenizacji i z choreografią Jana Szurmieja to jedyny w swoim rodzaju polski spektakl muzyczny. Widowisko przybliża atmosferę czasów pięknych żydowskich obyczajów, urokliwych jarmarków pełnych akrobatycznych i magicznych pokazów. Wszystko okraszone lirycznymi i wesołymi pieśniami autorstwa pary znakomitych twórców - Agnieszki Osieckiej i Zygmunta Koniecznego. Jest urzekający zarówno w formie jak i w niesionych przezeń treściach. Można w nim znaleźć wiele wzruszeń, wiele piękna.