Trema

Znacie Państwo ten dowcip? „Po czym poznać, że na rowerze jedzie aktor?
Bo ma światełko skierowane na siebie…” A ten?
„Dwóch aktorów grających w spektaklu bardzo epizodyczne role, po przedstawieniu rozmawia ze sobą w garderobie.
Pierwszy mówi: Ale dzisiaj byłeś świetny! Jak stałeś z tą halabardą to naprawdę miałem aż ciarki na plecach.
Drugi odpowiada: Dzięki stary, też czułem, że jestem extra.
Na to pierwszy: No dobra, a teraz Ty  powiedz to samo o mnie…”
Stare, ale wciąż zabawne! Tym bardziej, że nie wiecie Państwo nawet jak bardzo prawdziwe…

W naszej najnowszej premierze pokażemy całą paletę aktorskich zalet, wad, przywar, przesądów, narcystycznych inklinacji, histerycznych uniesień czy rozdętych ego.
I galerię postaci, które wszystkie te cechy z lubością prezentują.
Spektakl „Trema” przenosi nas w sam środek komicznego teatralnego piekła, w którym we wrzącym kotle emocji, intryg, nadziei  i rozczarowań, gotują się aktorzy, reżyserzy i autorzy sztuk.  Zaś danie wysmażone w tej piekielnie śmiesznej kuchni ma na premierze smakować niczego nieświadoma publiczność.

Co gotowa jest zrobić aktorka żeby dostać rolę?  Czego gotów jest nie zrobić aktor, żeby nie dostała tej roli?  Co gotowy jest zrobić reżyser, żeby dostać dobrą recenzję? Co gotów jest zrobić recenzent, żeby nie musieć oglądać sztuki? Czego nie robi autor sztuki, choć z pewnością zrobić powinien? I co są w stanie zrobić wszyscy, żeby usłyszeć brawa?

Wiele osób na scenie – każda inna, każda osobna, każda maksymalnie zakręcona na swój własny sposób.
Łączą je tylko dwie rzeczy – marzenie, że właśnie tym razem nastąpi sukces, który wszystko zmieni i …trema….