Teatr
Awantura w Chioggi - próba prasowa

Awantura w Chioggi - próba prasowa

  • 2022-05-19
  • Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie, Warszawa

Galerie zdjęć - zdjęcia

Zdjęć w galerii 26.

fot. Monika Krupska

Opis

Nie ma lepszej wróżby dla przyszłego twórcy komedii, jak przyjść na świat w osiemnastowiecznej Wenecji – w karnawale, wśród śpiewów, zabaw i maskarad. Tam właśnie, w lutym 1707 roku urodził się Carlo Goldoni. Do czterdziestego roku życia próbował godzić pasję literacką z pracą adwokata, by ostatecznie w 1748 roku ulec przeznaczeniu, porzucić karierę prawniczą i poświęcić się pisaniu.

Spośród dwustu komedii stworzonych przez Goldoniego „Awantura w Chioggi” jest uznawana za dzieło najdoskonalsze, o kunsztownie zbudowanej akcji, wyrazistych postaciach i wielowymiarowym komizmie. Autor odchodzi w niej od konwencji teatru dell’arte na rzecz prawdy obyczajowej i komedii charakterów.

Jak wiadomo, są w Europie kraje, gdzie celebrowanie radości życia przychodzi łatwiej niż gdzie indziej. Tam właśnie, w słońcu, pod bezchmurnym włoskim niebem, zrodził się teatr komiczny, którego przedstawicielem jest Goldoni – zwany weneckim Molierem. Istotą jego twórczości jest zabawa słowem i żywiołowy gest. Codzienne życie na naszych oczach staje się teatrem. Przechwałki rybaków i przekomarzania ich kobiet, plotki i intrygi, sprzeczka, bójka, miłosne perypetie, figlarne przymrużenie oka i szczęśliwe zakończenie – ot, prawdziwa włoska robota. A przybyły z Wenecji rozjemca jest niczym żartobliwy autoportret samego Goldoniego – interesuje się sprawami mieszkańców Chioggi z nieskrywaną przyjemnością, jakby z góry wiedział, że nie do więzienia ich wepchnie, a do… komedii.

Opowieść o zżytej społeczności małej, nadmorskiej miejscowości to historia, w której będziemy mogli przejrzeć się jako ludzie – dostrzec swoje wady, ale i wiele zalet. „Awantura w Chioggi” to spektakl, w którym – na przekór czasom – witalność, żywiołowość, szczery śmiech, a przede wszystkim dobro, którego jest w człowieku więcej niż zła, poprowadzą nas „na jasną stronę ulicy”. Przynajmniej na chwilę.

ip

Ostatnio dodane