Opis
"Witaj Szkoło!" Tym hasłem co roku atakują nas supermarkety entuzjastycznie nakłaniając do zakupów niezbędnych w trakcie roku szkolnego rozpoczynającego się 1 września. A przecież dla Polaków jest to data podwójnie obciążona.
Nieprzyjemna zarówno z perspektywy czasu historycznego, stąd cykl „Konspiracja" w programie KINO.LABu, jak i mitologicznego. Czy to zbieg okoliczności, że rok szkolny (powracający rokrocznie jak żniwa przez co najmniej osiem lat życia każdego z nas) zaczyna się w Polsce w rocznicę rozpoczęcia II Wojny Światowej?
Powiązanie represji, przemocy i edukacji to temat, który „wkradł się" do kinematografii „po znajomości" z literaturą. Ekranizacja „Ferdydurke" Gombrowicza, dzięki reżyserii Jerzego Skolimowskiego, chyba najdobitniej te związki unaocznia.
„Zmory", według powieści autobiograficznej Emila Zegadłowicza, skonfiskowanej przez prokuraturę krakowską w 1936 roku za zbyt śmiałe sceny erotyczne i fałszywy obraz systemu szkolnego w przedwojennej Polsce, świetnie oddaje wymowę oryginału, w którym sadystyczni, zidiociali nauczyciele, znęcają się psychicznie i fizycznie nad uczniami.
Te czasy na szczęście minęły.
Tak jak Mik w „Zmorach", Caussat i Bruel, bohaterowie „Pały ze sprawowania", filmu z 1936 roku, prezentowanego w ramach wrześniowego Francuskiego Rendez-Vous, w reżyserii Jeana Vigo (zmarłego w 29 roku życia, jeszcze przed premierą swego pierwszego filmu pełnometrażowego, nota bene syna anarchisty), wracają do szkoły po wakacjach, jak do więzienia. Jest jednak ktoś, kto planuje bunt...
Ciekawsze życie na wagarach niż w murach szkolnych prowadzi też porte-parole Francois Truffauta młodziutki Antione Doinel w „400 batach", aż nie wyląduje... w poprawczaku.
Dziś tak w filmie jak i w szkole Francuzi radzą sobie świetnie. Zarówno w małej miejscowości w górach, odciętej od świata, w paradokumentalnym „Być i mieć", jak i w wielkim mieście w „Panu od muzyki", potrafią w bezstresowy sposób zaszczepić w dzieciach umiejętność odróżniania dobra od zła.
Szkoła to doświadczenie traumatyczne (dla niektórych wręcz śmiertelne) również dla bohaterów „Słonia" Gusa van Santa - filmu, który może stać się synonimem kinematografii pierwszego dziesięciolecia XXI wieku. Reżyser skupia się tu na codzienności szkoły w Columbine, która na trwale zapisała się w historii nie tylko Stanów Zjednoczonych.
I znowu polityka (czytaj „historia") i edukacja zarazem. W rozpoczynanym cyklu TEMAT: BIAŁORUŚ pokażemy film dokumentalny Mirosława Dembińskiego „Lekcja białoruskiego", który opowiada o absolwentach i uczniach zlikwidowanego przez władze Liceum Humanistycznego w Mińsku, ich nauce w podziemiu i działalności w obronie demokracji, w tym demonstracje zwolenników opozycji z czasu wyborów prezydenckich.
Jedynie czeska kinematografia podchodzi do tematu dużo łagodniej, z charakterystycznym poczuciem humoru. Dyrektor tytułowej „Szkoły podstawowej" Sveraka jest nieszkodliwym, a nawet poczciwym nieudacznikiem.
od 2 września cykl Witaj Szkoło! Wyświetlone zostaną:
"Pała ze sprawowania", reż. Jean Vigo
Czterech uczniów z internatu, którzy są tam na bardzo surowych regułach, podejmuje bunt. W przeddzień szkolnej uroczystości przywiązują do łóżka nauczyciela, a na dachu wywieszają piracką flagę. Następnego dnia, podczas uroczystości szkolnej, spada deszcz książek szkolnych i butów.
"400 batów", reż. Francois Truffaut
Debiut fabularny Truffauta to jeden z najbardziej znanych filmów francuskiej Nowej Fali. Jest to też pierwszy z pięciu filmów, w których występuje ten sam dorastający bohater. Jest nim trzynastoletni Antoine Doinel, który mieszka na paryskim przedmieściu. Chłopiec, którym nie interesują się rodzice postanawia uciec i wyjechać nad morze. Ucieczka się jednak nie udaje i Antoine trafia do domu wychowawczego. Za ten film Francois Truffaut otrzymał nagrodę w Cannes i nominację do Oskara.