Opis
Wyprawę do Chin zaczęłam 10 lutego, wyleciałam z Warszawy do Wiednia, a tam nastąpił problem techniczny samolotu i nie wylecieliśmy o 17.45 a o 7.30, więc zaczęło się ciekawie. Na szczęście już dostosowałam się do zmiany czasu. Jest 7h do przodu. Zmiana sztućców na pałeczki i pyszne tanie jedzenie, czyli to co mnie przywitało na miejscu.
Planuję przebiec po jednym z siedmiu nowych cudów świata. Oznacza to pokonanie prawie sześciu tysięcy stopni schodów, prowadzących raz w górę, raz w dół. Wielki Mur Chiński ma długość ok. 2400 km. Jest to jeden z punktów pięciomiesięcznej wyprawy.
Planuję odwiedzić miasta takie jak Pekin, gdzie obecnie przebywam.
1. Szanghaj
2. Hong Kong
3. Pustynie - część północna Chin
4. Wodospady Hukou północno-wschodnie Chiny
5. Mogoty w dorzeczu rzeki Li nieopodal miejscowości Yangshou - 20 tysięcy krasowych ostańców, na które o każdym wschodzie i zachodzie słońca wypływają bambusowe łódki. Krasowy pejzaż urozmaicają malownicze wioski mniejszości etnicznych, świątynie ukryte w skałach, wiszące mosty, tajemnicze jaskinie i gorące źródła- magiczne miejsce.
Plan: pojechać tam autostopem lub środkami komunikacji, wypożyczyć rower.
6. Yading- naturalny rezerwat położony w Górach Hengduan w prowincji Syczuan, nad którym górują trzy święte dla Tybetańczyków ośnieżone szczyty: Chenresig (6032 m n.p.m), Jambeyang ( 5958 m n.p.m) i Chanadorje (5958 m n.p.m). Najlepiej zachowany ekosystem w całych Chinach i miejsce na wysokogórski trekking.
7. Instytut Hodowli Pandy Wielkiej w Chengdu - panda to jeden z symboli Chin.
8. Wąwóz Skaczącego Tygrysa- jeden z największych i najpiękniejszych wąwozów świata, położony między dwoma pięciotysięcznikami. Malownicza trasa trekkingowa z wodospadami przecinającymi ścieżkę.
9. Klasztor Shaolin - wiadomo, że sztuki walki stoja na wysokim poziomie, planuję doskonalić sie pod tym względem.
10. Góry Tianmen. Największą atrakcją tego miejsca jest Brama do Nieba - najwyżej położona grota na świecie. Dostać się do niej można najdłuższą na świecie kolejką linową (7455 metrów długości) lub autobusem jadącym wijącą się w 99-ciu ostrych zakrętach Aleją do Nieba.
Jestem ciekawa co w Chinach mnie spotka i z jaką nową dla mnie formą tańca się zetknę. Cała wyprawa jak i życie jest na pograniczu adrenaliny, spontaniczności i pełne niespodziewanych wydarzeń. Miałam po Pekinie ruszać do Tianjin, a zdecydowałam pojechać do oddalonego od Pekinu 348km 3mln miasta Datong. Zapraszam do śledzenia funpage, który obecnie nie działa (chińska cenzura), ale wkrótce go odblokuję.
https://www.facebook.com/kungfukudyba
ip