Opis
Można powiedzieć, że grupa muzyczna SzaZa uwiodła Teatr Dada, Dada zaś uwiodło SzaZę. Uwiedzeni sobą nawzajem zdecydowali się, by na oczach widzów wypić Caffè latte. Bezwstydnie sączyć będę ten zadziwiający napój, który nie jest ani pobudzającą kawą, ani też zdrowym mlekiem.
Jest to napój zupełnie nieokreślony i niejako zagubiony w czasie kawiarnianego popołudnia. Zatem SzaZa i Dada, popijając coś nieokreślonego, tytułową Caffè latte, i nie mając nic ciekawszego do zrobienia, uwodzić się będą po raz drugi, po raz trzeci, po raz czwarty... A że scenicznie pełne są performatywnej estetyki, to Dada / SzaZa czynić to będą w kontekście... eksperymentalnego aspektu zabawy lub też w kontekście zabawowego aspektu eksperymentu. Uwiedzenie będzie miało miejsce na oczach tych, którzy zdecydują się uczestniczyć w zdarzeniu, które nie chce być ani spektaklem inkrustowanym muzyką, ani też koncertem skończonym. Caffè latte chce uwodzić, mimo wszelkich konsekwencji spadających prędzej czy później na... uwodzicieli. Jednak to nie analityczny zamysł jest najważniejszy w Caffè latte. Intencją artystów było coś o wiele bardziej ulotnego i nieokreślonego, migotliwego poszukiwanie prostej przyjemności we współobecności, w przebywaniu ze sobą i widzami w jednej pstrzeni, leniwe napawanie się sobą nawzajem, swoimi ciałami, reakcjami, wypowiedziami i dźwiękami instrumentów.