Po premierze "Sprzedawców gumek"
2010-07-02 10:37:29 | WarszawaJak łatwo stracić szanse, jak przegrać życie i jak skutecznie odepchnąć wyciągniętą rękę? Szczegółową instrukcję postępowania daje nam sztuka „Sprzedawcy gumek” Hanocha Levina w reżyserii Artura Tyszkiewicza.
Premiera spektaklu miała miejsce 25 czerwca w otwartym kilka miesięcy temu teatrze IMKA Tomasza Karolaka. Podobnie jak poprzednie, przyciągnęła nie tylko kolegów po fachu ale wielbicieli tym razem niełatwej twórczości izraelskiego dramaturga.
Tłumnie przybyła publiczność, w tym koledzy po fachu Tomasza Karolaka, nie zawiodła się oglądając tragiczną groteskę przygotowaną przez Artura Tyszkiewicza. Tak oto mamy troje bohaterów kobietę i dwóch mężczyzn - stoją na krawędzi swojego życia, które nie przyniosło im nic poza garścią rozczarowań. Zniszczeni przez związki, rodziców, to co muszą i to czego pragną, chronią swoje marne „dzień po dniu”. Bela (w tej roli Aleksandra Popławska) – aptekarka nie dopuszcza do siebie uczucia, za to chętnie przyjmie czek na remont apteki, za który jest gotowa zapłacić nawet własnym szczęściem. Johanan (Łukasz Simlat) – urzędnik chorobliwie przywiązany do pamięci o matce, którą czci za pomocą bankowych oszczędności. I na koniec Shmuel Sprol (Janusz Chabior) – cyniczny niebieski ptak, który próbuje zbić majątek na spadku po ojcu w postaci 10 tys. opakowań australijskich prezerwatyw. Ich losy splatają się, jednak żadne z nich nie potrafi wyjść naprzeciw drugiemu, każdy kurczowo trzyma się swoich ram, w których czuje się bezpiecznie. Mimo bolesnego pragnienia kontaktu, wszystko rozbija się o źle pojmowany interes. Kupczenie prezerwatywami metaforyzuje życie bohaterów– nic nie ma za darmo. Nawet kiedy po latach historia zatacza krąg i bohaterowie ponownie się spotykają, nadal nie potrafią wyjść ze swoich gumek.
Po spektaklu, jak za starych dobrych czasów, aktorzy i goście spotkali się w kuluarach teatru IMKA, by przy szklaneczce drinków na bazie Stock Prestige podyskutować o adaptacji. Publiczność doskonale przyjęła adaptację trudnego tematu samotności opisanego przez autora, który nieczęsto jest wystawiany na polskiej scenie. Dyrektor Tomasz Karolak przyjmował też gratulacje i wyrazy uznania. Spektakl można oglądać jeszcze do połowy lipca. Jednak w wakacje czekają nas też inne premiery zapowiadane w IMCE. Zapraszamy.
ip