Cyrulik Sewilski Le Barbier de Séville
Opis spektaklu
opinie o spektaklu:
Janusz R. Kowalczyk
"Dom kochanków drży w posadach"
"Cyrulik sewilski" Pierre'a Beaumarchais'go w reżyserii Gustawa Holoubka zachwyca niezwykłą elegancją i dowcipem. (...) Widz otrzymuje rozrywkę wysokiej próby, a dodatkowo żaden z bohaterów nie ma najmniejszych kłopotów z identyfikacją płciową, co jest dziś głównym problemem całej polskiej produkcji scenicznej.
(...) Powstał inteligentny pastisz opery komicznej, odegrany z dużą dynamiką i ekspresją. Aktorzy mają właściwy dystans do problemów, epoki, konwencji. Czynią to z uroczą beztroską albo i nonszalancją, co wyostrza wizerunki ich postaci. Wszystko jest ujęte w wyraźny, ironiczny nawias. (...)
Ponieważ wszyscy bohaterowie oszukują się nawzajem, nawet podstępne kreatury, jak nauczyciel śpiewu Rozyny, przekupny chciwiec Don Bazylio (Wiktor Zborowski), zyskują sympatię widowni.
A wystawionego do wiatru Bartola Opani wręcz żal.(...)
Janusz R. Kowalczyk, "Dom kochanków drży w posadach",
Rzeczpospolita nr 65, 17.03.2006
Temida Stankiewicz-Podhorecka
Yes, yes, yes dla "Cyrulika"
(...) Marian Opania gra tu starego doktora Bartolo. Chce pojąć za żonę swoją wychowankę, młodą Rozynę, zakochaną w kim innym, a mianowicie w młodym Lindorze.
(...) Opania, drobnym kroczkiem, intonacją głosu i właściwym sobie sposobem przeciągania niektórych głosek podkreśla nie tylko "zgredziałość" Bartola, ale i jego skąpstwo. (...) Aktor obdarowuje swego bohatera niemałą dozą ciepła (...). Znakomicie zagrana rola.
Wiktor Zborowski jako Don Bazylio (...) jest postacią jakby żywcem wyjętą z "Parad" Potockiego. Głównie przez wygląd zewnętrzny, ale nie tylko. Ten zamierzony przez reżysera cytat dodatkowo wzbogaca pod względem charakterologicznym pokraczną postać chciwca na przygiętych kolanach. Pokraczną, ale nie niemrawą, bo gdy zaśpiewa swym tubalnym głosem, to mury drżą. A raczej kraty, bo scenografia Pawła Dobrzyckiego (...) przypomina kraty więzienne, za którymi więziona jest Rozyna. I gdyby nie działania sprytnego tytułowego cyrulika Figara w osobie Krzysztofa Gosztyły (świetnie ustawiony głos), to prawdopodobnie zostałaby na zawsze za tymi kratami. (...)
Rozynę (...) gra z powodzeniem Dorota Nowakowska dysponująca, prócz wyrazistości środków aktorskich i dobrego głosu, nieodpartym wdziękiem. Doskonale, z lekkością, dowcipem i pazurem aktorka poprowadziła swoją Rozynę. (...) To właśnie w interpretacji Doroty Nowakowskiej najbardziej widoczny jest ów nawias pastiszu, w który niczym w ramy kompozycyjne ujął swoje świetne przedstawienie Gustaw Holoubek.
Temida Stankiewicz-Podhorecka, "Yes, yes, yes dla "Cyrulika",
Nasz Dziennik nr 9, 22.03.2006
Tomasz Miłkowski
"Kaprys Mistrza"
To przedstawienie niczego nie udaje, nie ma tzw. wyższych pretensji, jest czystą, radosną zabawą. (...) Aktorzy z wdziękiem i lekkim dystansem opowiadają dzieje zalotów z przeszkodami, jakie wszczyna Hrabia Almaviva (Krzysztof Tyniec), by zdobyć serce Rozyny (Doroty Nowakowskiej) z pomocą Figara (Krzysztof Gosztyła), przekupnego Don Bazylia (Wiktor Zborowski) i Rejenta (Marcin Sosnowski), a wbrew woli okrutnego opiekuna panienki (Marian Opania). (...)
A żeby nie było za słodko, Gustaw Holoubek szczególnie mocno wydobył "Arię o plotce", która już niekoniecznie zachęca do śmiechu. Ot, kaprys Mistrza
Tomasz Miłkowski, "Kaprys Mistrza", Przegląd nr 16, 23.04.2006